Czym są gabinety trankwilizatory?

Dentysta/fot. Silver Dental Clinic
Aż 60% Polaków boi się bólu u dentysty! Jednak dentofobię wywołują także inne czynniki, np. specyficzny zapach (przeraża 33% pacjentów), bolesne znieczulenie (20%), czy źle przygotowana poczekalnia (5%). Stomatolodzy wychodzą więc naprzeciw obawom pacjentów i tworzą gabinety trankwilizatory.
/ 15.09.2016 11:22
Dentysta/fot. Silver Dental Clinic

Czym jest gabinet trankwilizator?

W Polsce działają już gabinety trankwilizatory, czyli takie, których wnętrza wyciszają skołatane nerwy pacjentów. Najwięcej takich gabinetów działa w woj. mazowieckim.

Aż 60%* Polaków boi się bólu u dentysty! Ale dentofobię, czyli paniczny lęk przed dentystą, wywołują także inne czynniki. Specyficzny zapach przeraża 33% z nas, a źle przygotowana poczekalnia 5%. Stres powoduje także dźwięk wiertła, kolejki i my sami. Dla blisko 20% powodem strachu są zęby w kiepskim stanie.

Ze strachem postanowili walczyć dentyści wywracają wnętrza gabinetów do góry nogami... i to dosłownie. Orężem w walce o pacjenta coraz częściej okazuje się wnętrze gabinetu. A te coraz częściej przypomina SPA, galerię sztuki z półnagimi kobietami na ścianach, nowojorski loft, domową bibliotekę, a nawet eko-oazę z wodospadem zen na ścianach. Powód? Okazuje się, że wnętrze gabinetu może działać kojąco.

38% z nas uspokaja muzyka, 28% przyjemny zapach. Na liście trankwilizatorów są także wygodne fotele, aktualna prasa  a nawet oświetlenie, które jest ważne dla 10% dentofobów.

Niech gra muzyka i pachnie wanilią

Prawie 4% Polaków, wybierając się do dentysty, zażywa wcześniej środki uspokajające, a pozostali zaciskają zęby. Największy stres odczuwamy na myśl o bólu, ale szybsze bicie serca powoduje także bolesne znieczulenie (stresujące dla 20% osób) i niepewność co do umiejętności lekarza, kłopotliwa dla prawie 30% z nas.

Okazuje się także, że czynnikiem wywołującym stres może być także samo wnętrze gabinetu, zwłaszcza, jeśli jest ono szare, na wskroś medyczne i ciche.

Kiepska poczekalnia i ciasny gabinet wywołuje stres u 5% Polaków.

Nerwy pacjenta próbują oswoić dentyści. W gabinetach pojawiło się już komputerowe znieczulenie i podtlenek azotu, czyli gaz rozweselający. Narzędziem walki ze stresem stały się także same wnętrza.

"U dentysty znajdziemy dziś muzykoterapię i aromaterapię. Są gabinety, w których pracują psycholodzy,  a pacjenci mają swojego opiekuna, który przygotowuje ich do zabiegu. Wnętrza natomiast przygotowują designerzy specjalizujący się w feng-shui i wystroju salonów SPA. Nikt już nie chce mieć stricte medycznego wnętrza. W poczekalniach często wiszą zdjęcia i obrazy znanych artystów,  które mają odciągać uwagę pacjenta od zbliżającego się zabiegu. Normą stały się telewizory w gabinetach, na których można oglądać seriale lub przyniesiony do gabinetu film" – mówi Małgorzata Wasio-Malina z firmy Dental Depot Wasio.

Tu borują, a tam leci Avatar

Kojenie pacjenta wnętrzem przynosi efekty.

42% Polaków twierdzi, że muzyka w gabinecie działa kojąco. Zapach wanilii lub lawendy uspokaja prawie 30% z nas. Avatara w fotelu chętnie ogłada 15. pacjentów, a ogólnie przyjemny wystrój gabinetu uspokaja 19% pacjentów.

Nic więc dziwnego, ze na liście płac dentystów znajdziemy dziś architektów, projektantów wnętrz, cieśli, florystów i specjalistów od kolorów. Najważniejszy jednak wciąż pozostaje lekarz.

Dla 60% najważniejsza jest jego wiedza i poczucie bezpieczeństwa.

"Polacy stali się wzrokowcami. Poza tym wielu z nas pamięta wciąż obskurne gabinety, w których doświadczało się bólu. Dlatego szukamy dziś takich miejsc, w których nie tylko możemy liczyć na pomoc fachowca, ale jesteśmy leczeni także w bezstresowym otoczeniu. To praktyka przyjęta z gabinetów w USA i Kanadzie, gdzie przywiązuje się ogromną wagę do tego, w jakim wnętrzu leczony jest pacjent. Dziś są to wnętrza przypominające SPA, galerie sztuki czy nowojorskie lofty" – mówi Paweł Rosa, współwłaściciel Silver Dental Clinic w Piasecznie.

O tym, że wnętrze może ukoić nerwy pacjenta, przekonany jest również dr n. med. Mariusz Duda, właściciel Duda Clinic Implantologia i Stomatologia Estetyczna z Katowic:  "Często dla powodzenia zabiegu kluczowy jest nastrój pacjenta. Pacjent siadając w fotelu powinien być wyciszony i zrelaksowany, lepiej wtedy zniesie zabieg, będzie mniej zestresowany całą sytuacją. Wiele tutaj zależy oczywiście od lekarza, ale spora w tym także zasługa otoczenia, w jakim pacjent czeka na zabieg. Dlatego tak istotne jest odpowiednie przygotowanie poczekalni, w której pacjent może znaleźć magazyny, posłuchać muzyki lub zobaczyć film. Wszystko po to, żeby zapomnieć o zbliżającym się zabiegu" – mówi.

*Wszystkie dane procentowe pochodzą z raportu portalu dentysta.eu.

Źródło: materiały prasowe Guarana Communications/mn

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA