Kiedy zęby mogą zacząć wypadać?

Pierwszym objawem chorób przyzębia jest nalot, który następnie przekształca się w kamień nazębny. Dziąsła stają się zaczerwienione i mogą krwawić. Brak leczenia prowadzi do pojawienia się tzw. „kieszonek dziąsłowych”, w których gromadzą się resztki jedzenia. Na ostatnim etapie choroby dochodzi do zaniku kości i wypadania zębów.
/ 27.01.2014 15:33

fot. Fotolia

3,8 mln Polaków nie myje zębów?

Nocne podjadanie, pośpieszne wychodzenie z domu bez mycia zębów, lepkie i kolorowe potrawy – to wszystko powoduje, że zaniedbujemy higienę jamy ustnej.

Jak wynika z badań przeprowadzonych przez portal Dentysta.eu 9% Polaków poświęca na mycie zębów mniej niż minutę, a 3,8 mln rodaków nie zadaje sobie tego trudu wcale. W rezultacie ich zęby nie tylko nie wyglądają estetycznie, ale przede wszystkim są narażone na rozwój bakterii.

Jak rozpoznać chorobę przyzębia?

Najprościej mówiąc, choroby przyzębia to przewlekłe zapalenie tkanek, które otaczają ząb, czyli: dziąsła, ozębnej, cementu oraz kości wyrostka zębodołowego.

Pierwsze objawy chorób przyzębia trudno zdiagnozować, gdyż nie powodują bólu (w przeciwieństwie do próchnicy). Aby rozpoznać, że coś jest nie tak, należy dokładnie przyglądać się zębom. Niegroźnie wyglądający nalot zaczyna przekształcać się w kamień, a jego usunięcie jest możliwe jedynie w gabinecie dentystycznym.

W pierwszej kolejności choroba przyzębia ujawnia się na dziąsłach. Powodem do niepokoju są m.in.: zaczerwienienie, krwawienie czy nadwrażliwość.

Brak leczenia prowadzi do pojawienia się tzw. „kieszonek dziąsłowych”, w których gromadzą się resztki pokarmów. Kiedy korzenie zaczynają się odsłaniać, wówczas na nich tworzy się kamień poddziąsłowy.

W kolejnym etapie dochodzi do zaniku kości i zniszczenia więzadła ozębnej. Rezultatem jest niestety utrata zęba.

Zobacz też: Produkty które zapewnią biały uśmiech

Przyczyna tkwi w…

Najczęstszą przyczyną chorób przyzębia jest niewłaściwa higiena jamy ustnej. Często koncentrujemy się na szybkim, a nie dokładnym szczotkowaniu. Pominięte więc zostają: płyn do płukania ust oraz nić dentystyczna. To poważny błąd.

Problemem jest również palenie tytoniu, cukrzyca, otyłość, a nawet stres.

Choroby przyzębia to wypadkowa czynników zewnętrznych oraz uwarunkowań genetycznych. Na te drugie nie mamy wpływu, dlatego wyeliminujmy elementy, które jesteśmy w stanie kontrolować. W ten sposób ryzyko zachorowania będzie zdecydowanie mniejsze – komentuje dr hab. n. med. Piotr Fudalej, University of Bern.

Łatwiej zapobiegać niż leczyć

Dzisiejsza stomatologia jest na tyle rozwinięta, że może poradzić sobie nawet z zaawansowanym stadium choroby. Niemniej jednak nie warto czekać na ostatnią chwilę.

– Najprostszym, jak również najtańszym sposobem na uniknięcie nieprzyjemnych dolegliwości jest profilaktyka. Przede wszystkim należy skupić się na regularnej i dokładnej higienie. Przynajmniej dwa razy w roku pacjenci powinni odwiedzić gabinet stomatologiczny w celu usuwania nagromadzonych złogówmówi dr hab. n. med. Piotr Fudalej.

Nie bez znaczenia jest też szczoteczka. Jej wymiana jest konieczna co 3-4 miesiące, gdyż zużyte włókna mogą ranić dziąsła.

Należy również zwrócić uwagę na technikę mycia zębów. Jak się okazuje, bakterie w jamie ustnej przyzwyczajają się nawet do pasty, tak więc i w tym wypadku starajmy się o zróżnicowanie.

Utrata zębów, a nawet zwiększone ryzyko miażdżycy, zawału serca oraz udaru – choroby przyzębia mają zły wpływ na cały organizm. Ich lekceważenie może przynieść opłakane skutki. Dlatego zacznijmy dbać o zęby tak, by uśmiech był wyłącznie powodem do dumy.

Zobacz też: Ile kosztuje wybielanie zębów?

Źródło: materiały prasowe Social Media/mn

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA